Kalejdoskop z 2024 roku
W ubiegłym roku dodałam 36 wpisów z aż 63 stylizacjami. Czas wybrać najlepsze z nich. W sumie na blogu jest już 600 postów i ponad 700 zestawów, z których większość nie zestarzała się do dziś. Jak to możliwe? Nie opierałam się tylko na trendach, ale wplatałam je wówczas gdy czułam taką potrzebę i sens. Modne ubrania robią wrażenie, ale po jakimś czasie (1-3 sezony) efekt „wow” mija, trendy nudzą się, bo mózg zaczyna odbierać je bardziej obiektywnie (analizuje proporcje, zestawienie kolorów, kompozycję). Dlatego tak bardzo zachęcam Was do kompletowania nieudziwnionych ubrań i obuwia o bardziej klasycznych fasonach. Macie dowód na to, że to działa.
Moda roku 2024
W ostatnim podsumowaniu pisałam o odchodzeniu od niezwykle popularnych spodni-rurek, w tym roku można śmiało napisać, że spodnie z szerokimi nogawkami przyjęły się na dobre i dużo kobiet bez względu na wiek umiejętnie radziło sobie z ich stylizowaniem (co w przypadku szerokich nogawek nie jest wcale takie proste). Dla tych z Was, którym ten fason jednak nie przypadł do gustu/figury dobrą wiadomością będzie to, że rurki najprawdopodobniej znów wrócą do mody.
W 2024 modne były krótkie topy i żakiety oraz krótsze kurtki materiałowe - dwurzędowe oraz z kieszeniami cargo (na wiosnę lub jesień). Tych ostatnich o dziwo na ulicach nie widuję zbyt dużo, choć są naprawdę funkcjonalne i efektowne. Co innego kożuszki, te zdobyły sporą popularność i zapewne zostaną z nami na dłużej. Podobnie kowbojki: niskie, średnie i wysokie, te ostatnie jako zamiennik kozaków. Płaszcze dyplomatki ustąpiły miejsca długim i oversizowym modelom a panterka na dobre powróciła do trendów. Warto zauważyć, że obuwie na płaskiej podeszwie, zwłaszcza modele sportowe, coraz bardziej wypiera inne fasony, podobnie jak kurtki wypierają płaszcze. Moda ewoluuje w kierunku wygody.
Warto też uzmysłowić sobie fakt, że praktycznie nie mamy już czterech pór roku, ale maksymalnie trzy; wiosna staje się bardzo krótkim okresem przejściowym między zimą a latem. To ma rzecz jasna swoje odbicie w naszych szafach.
Mój blog
W 2024 roku na blogu mogłyście oglądać stylizacje w stylu casual, retro, safari, były letnie garnitury, zestaw do biura, pojawiły się wygodne stylizacje na wyjazd i kilka propozycji stricte letnich, urlopowych zestawów. Jesienią na blogu zawitał styl boho i modne bosmanki, nie zabrakło też burgundu, do którego Was namawiałam. Dominującym wzorem w moich stylizacjach były paski. Pojawił się też elegancki garnitur na wesele jako ciekawa alternatywa dla sukienki. I choć w komentarzach zdania były podzielone i emocji było sporo (jak nigdy) to i tak, jak przypuszczałam, wygrał „team sukienki”. Cieszę się, że większość komentarzy była poparta rozsądnymi argumentami, bo o to tak naprawdę w tym całym modowym galimatiasie chodzi - o wybór tego co nam się podoba i w czym się dobrze czujemy.
W zeszłym roku starałam się w jednym wpisie pokazać 2-3 warianty zestawu, co się chyba spodobało, więc będę próbowała to kontynuować. W zaprezentowanych stylizacjach postawiłam przede wszystkim na "normalność". Ponieważ większość z nas prowadzi normalne życie i tej normalności i spokoju bardzo nam trzeba. Dlatego też najwięcej było wygodnych stylizacji casualowych, na co dzień, jednak starałam się by każda była w nieco innym stylu i na inną okazję. I oczywiście żeby każda miała to COŚ.
Póki co rok 2023 ustanowił historyczny rekord wyświetleń na blogu. W ostatnich 12 miesięcach naklikało się 200 tys. mniej i rok zamknął się na poziomie 3,5 mln, co i tak nas cieszy. Minimalissmo wciąż jest jednym z kilku najbardziej popularnych, klasycznych blogów modowych. W październiku (o ile dotrwam) będę mogła mówić o okrągłych 10 lat blogowania. Ciekawa jestem ile Pań jest ze mną od początku. Wiem, że są również Czytelniczki, które dopiero ostatnio odkryły Minimalissmo i to mnie cieszy. Drogie Czytelniczki, na blogu znajdziecie w sumie aż 600 postów a spora ich część jest sukcesywnie aktualizowana – jeśli chcecie mieć szybki wgląd w najlepsze zestawy to polecam te dwie podstrony: na wiosnę-lato i jesień-zimę.
Jako ciekawostkę dodam, że wszystkie zdjęcia zrobiliśmy trzema różnymi aparatami. Pierwszy, Sony Alpha 580 był pożyczony od kolegi ze studiów, bo wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy czy to co robimy ma sens. Po roku mąż kupił Canona EOS 750D (+ obiektyw 50 mm), który padł po 200 stylizacjach pod koniec 2018 roku. Trzeci aparat, Canon EOS 800D, działa jakimś cudem do dziś.
Wszystkim Wam jeszcze raz dziękuję za kulturalne komentarze (czytam wszystkie, niestety na nie wszystkie mam czas odpisać) i wsparcie w postaci Postaw kawę. Ta „kroplówka”, po zeszłorocznym zrywie, co prawda ostatnio prawie wyschła, ale jeśli podoba Wam się to co pokazuję i doceniacie fakt, że Minimalissmo nie ma charakteru słupa reklamowego to możecie od czasu do czasu dołożyć cegiełkę na dalsze funkcjonowanie tej witryny. Potrzebny jest duży wkład pracy mojego męża, żeby strona tak wyglądała i działała. On również lubi dobre wzornictwo i robi to w pewnej mierze z pasji. Dlatego wolimy zachować niezależny i spontaniczny charakter bloga poświęconego tylko modzie, z jego nienachalnym charakterem wpisów i polecanych produktów. Taka jest nasza wizja.
Branża i konsumenci
W branży odzieżowo-obuwniczej nie widać większej inflacji, co bardzo cieszy, bo większość pań stać na upatrzony ciuch. Paradoks polega na tym, że sytuacja ta doprowadziła do stanu w którym kobiety są lekko znudzone, narzekając często na przepełnione szafy. I tym samym nie dziwi fakt, że sprzedaż w tym sektorze wg danych GUS lekko spadła. Jednak czołowe sieciówki zyskiwały, głównie Sinsay, który wyrasta na lidera mody „niskobudżetowej”. Nie ma się w tym przypadku czemu dziwić po często stosunek jakość/cena/dizajn jest w przypadku tej sieciówki nie do przebicia.
Większość sieciówek posiada w swojej ofercie zarówno produkty tanie, jak i droższe, okreslane często jako "premium quality" (skóra, wełna, bawełna). W zależności od zasobności portfela każdy znajdzie coś dla siebie. I to cieszy. Wspominam o tym ponieważ jakiś czas temu mówiło się o zanikaniu naturalnych materiałów na korzyść poliestru i akrylu. Ale producenci dostrzegli tę lukę i ją wypełnili. Odmienną tendencję zauważyłam w przypadku torebek CCC; pomimo bardzo starannego szycia firma zrezygnowała niestety ze skóry i to nawet w przypadku produktów Lasocki, Gino Rossi i Badura (marki należące do CCC). Kilka lat wcześniej podobny ruch zrobił Wittchen, oferując modele z PU w cenie zblizonej do skóry (w ostatnim czasie już jest lepiej). Za niedługo skórzana a dodatkowo markowa torebka będzie towarem deficytowym, dostępnym jedynie w mniejszych pracowniach.
Wygląda na to, że sieciówki zdobywają ciągłą przewagę nad mniejszymi podmiotami, które czasem nie potrafią sobie poradzić z nowymi wymaganiami jakie stawia przed nimi klient i sytuacja gospodarcza. Z żalem obserwuję gdy znikają marki tworzące wysokiej jakości, solidne ubrania na wiele lat, tak stało się m.in. z marką JASS, która szyła ciepłe płaszcze wykonane z wełny owczej oraz z alpaki. Oczywiście równocześnie funkcjonują tzw. butiki, czyli małe sklepy z odzieżą, które zaopatrują się u krajowych producentów lub za granicą (najczęściej Włochy) oferując atrakcyjne produkty (jakość/cena) wykonane z dobrych materiałów. Warto do nich zaglądać, bo ich alternatywna oferta jest bardzo interesująca, choć czasem zbyt udziwniona i za droga, ale też często bardziej kobieca niż w przypadku dużych sklepów. Wszystko zależy jednak od danego butiku - zdarzają się takie, w których można dostać bazowe bawełniane koszule, sukienki, swetry czy kurtki w całkiem rozsądnej cenie.
W obecnej sytuacji ciekawi mnie sklepowa oferta na 2025. Co nowego zachęci nas do nowych zakupów? Czy to będą kolory, czy fasony, jakiś nowy chwytliwy trend a może lepsza jakość i skład materiałowy? Po bardzo długim okresie dominacji szarości, beżu, czerni i bieli widać tęsknotę za kolorami i subtelnymi wzorami, ale też kobiecymi strojami, zwłaszcza sukienkami. Coraz częściej na ulicach widzę panie w kolorowych stylizacjach, które wyróżniają się swoim charakterem. Może to pierwsze objawy przesytu „szaroburą” elegancją i wkrótce nastąpi powrót do bardziej zróżnicowanej kolorystycznie oferty. Kto wie.
Kończąc już ten post dziękuję za wspólnie spędzony rok i życzę Wam przede wszystkim zdrowia, spokoju i radości w 2025 roku. Dobra książka, spacer, spotkanie z przyjaciółką, nieprzetworzone jedzenie, obcowanie z naturą, spokojny sen, ograniczenie mediów społecznościowych i portali informacyjnych emanujących strachem i negatywnymi emocjami - to najlepsze sposoby na zachowanie dobrej kondycji i równowagi w życiu. Wszystkiego dobrego w 2025 roku!
Zapraszam do oddania głosu na najlepsze stylizacje 2024* + opcjonalnie wypełnienia kilku pytań ankietowych.
Stylizacje nominowane
1 komentarze
Ja lubię kolory, szaro-bure stylizacje mnie męczą, lubię kolor. Blog jest ciekawy i często tutaj zaglądam. W najbliższym czasie chciałabym nabyć torebkę, jakiś shop per ze skóry zamszowej w kolorze czekoladowym. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń