Mary Jane
Dzisiejsza propozycja to ponadczasowa biało-czarna klasyka. Kilka zaproponowanych tu elementów wpisuje się w nadchodzące trendy: wymyślona przez Diora kobieca sylwetka New Look charakteryzująca się podkreśloną talią (spódnicą o linii A oraz górą o wąskich ramionach); buty o fasonie zwanym Mary Jane oraz połączenie bieli i czerni. To modne w tym sezonie akcenty, które można łatwo wpleść w jesienne stylizacje.
Ja do swojego zestawu wybrałam oryginalną spódnicę z fiszbinami, która ma ponad 30 lat i wciąż zwraca uwagę swoim nietuzinkowym fasonem. Zestawiłam ją z białą koszulą, retro kopertówką Gucci i wspomnianymi butami Mary Jane. Buty z paskiem poniżej kostki to fason, który często przewijał się na tegorocznych wybiegach, w sklepach również zaczynają się pojawiać. Mnie od lat urzekają prostotą, ponadczasową elegancją i wygodą, więc cieszę się, że wracają do łask.
Fason Mary Jane
Na początku buty tego typu były najczęściej w kolorze czarnym, lakierowane, na niskim obcasie, cienkiej podeszwie o zaokrąglonym nosku, zapinane na jeden bądź dwa paski. Z biegiem lat model ewoluował i dziś można je dostać w różnych kolorach, na kilkucentymetrowej platformie, wysokim obcasie, słupku oraz baleriny na płaskiej podeszwie. Nosek może być szpiczasty lub kwadratowy. Dodatkową ozdobę stanowią często dekoracyjne klamry czy nity nadające rockowego charakteru. Zaletą Mary Jane jest pasek usytuowany poniżej kostki, który nie skraca optycznie nogi tak jak jest to w przypadku butów z paskiem nad kostką.
Z czym łączyć buty Mary Jane? Klasyczne Mary Jane są bardzo uniwersalne, pasują kobietom w każdym wieku i do każdego stylu, na co dzień jak i specjalne okazje. Można je założyć do eleganckiego garnituru czy sukienki. Choć ich styl zakrawa o retro to świetnie uzupełnią też bardziej casualowe, nowoczesne stylizacje z jeansami, T-shirtem, oversizowymi marynarkami, cygaretkami, luźnymi sukienkami, plisowanymi spódnicami czy długimi płaszczami. Opcji jest wiele i kilka zapewne zobaczycie na moim blogu.
Spódnice - podobne na dole
26 komentarze
Mary Jane powiadasz, od zawsze noszę buty tego rodzaju. Mam jakieś takie dziwne pięty, że każde buty mi spadają. Jedyny ratunek na buty wyjściowe to te z paseczkiem. Człowiek uczy się przez całe życie, nie wiedziałam, że mają jakąś nazwę. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam. Przyczyną są płaskie pięty. Żartuję że to dla równowagi bo natura dała mi spory biust.
UsuńCo to znaczy, że założyłaś spódnicę z fiszbinami ?
OdpowiedzUsuńSpódnica ma wszyte pionowo (ok. 20 centymetrowe) fiszbiny z tworzywa podkreślające talię, coś tak jak w gorsecie
UsuńMoże to jakieś usztywnienie od spodu żeby była taka rozszerzająca się ku dołowi. Sama się zastanawiam:)
OdpowiedzUsuńA płaszczyk to jaka marka
OdpowiedzUsuńDla mnie super uniwersalny ciuszek, już za chwilę bardzo potrzebny
To trencz marki Olsen sprzed 3. sezonów. Więcej podobnych i klasycznych fasonów jest tutaj
UsuńTo super że spódnice w tym fasonie będą modne i te urocze buty...oj brakuje kobiecości na nogach naszych pań. Pani Magdo proszę o słowo wyjaśnienia co do zachowania odpowiednich proporcji i podziałach sylwetki 1/3 i 2/3. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW moim zestawie biała koszula stanowi 1/3 a spódnica 2/3 całego stroju. Dzięki temu zestaw nie wygląda "ciężko". Oczywiście te proporcje nie muszą być idealne, ale tak mniej więcej - żeby długość koszuli i spódnicy nie była taka sama, tylko jeden z elementów wyraźnie krótszy. Pozdrawiam.
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź już teraz wiem o co chodzi z proporcjami.
UsuńDokładnie, "brakuje kobiecości na nogach pań", wystarczy spojrzeć to większość kobiet w adidasach albo trampkach zwłaszcza jesienią albo wiosną. A sklepy oferują tyle pięknych półbucików: czółenek, balerinek, mokasynów, szpilek...A gdzie się nie spojrzy to na nodze niestety...adidas😉
OdpowiedzUsuńTo już wolę ten adidas niż te prezentowane Mary Jane's. Akurat te konkretne wyglądają nawet nie pańciowato, ale babciowato. Gdyby to był model nieco cięższy, na lekkiej platformie, może wyglądałoby to mniej nobliwie a tak to mamy stylistykę z "Co ludzie powiedzą".
UsuńKobiecość niejedno ma imię :) Ja podziwiam szpilki, są niesłychanie sexi, ale na litość boską, nie każcie mi ich nosić. To tortura dla moich stóp i zaburzonego zmysłu równowagi. Kiepsko sobie radzę nawet na niziutkich szpileczkach. Ma się niestety, stan zdrowia, jaki się ma i bardzo się cieszę, że mogę wybierać spośród wielu możliwości.
UsuńPrzecież to właśnie pani Magda lansuje adidasy do spódnic ( czerwiec), a ktoś napisał, że sandałki to przejaw "pańciowatości". Teraz trzeba być babochłopem, taka tendencja.
OdpowiedzUsuńChyba dość niefortunnie użyła tu Pani słowa "lansować" ;). Pokazałam ok. 500 wpisów stylizacyjnych. Na szybko przefiltrowałam i policzyłam, że z Adidasami pojawiło się zaledwie 8 stylizacji, z butami sportowymi ok.32 stylizacje (sneakersy, trampki, tenisówki) co stanowi ok. 8% wszystkich rodzajów butów, które pokazałam. W czerwcu pokazałam Adidasy, w dodatku jako alternatywa dla mokasynów z maxi spódnicą tutaj, zgadza się, ale czy to jest lansowanie? Jedyne co bym chciała "lansować" to zdrowy rozsądek, spokój, umiar i równowagę w każdym aspekcie życia. Są sytuacje kiedy obuwie sportowe jest dobrą opcją i dlatego pokazuję takie stylizacje. Jeśli lepiej pasują inne buty, to po takie sięgam. A wybór należy do Czytelniczek. I wcale nie trzeba przy tym być ani babochłopem, ani pańcią. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAdidasy kradną kobiecość? Naprawdę? A czy noszenie szpilek zagwarantuje kobiecość? No nie wiem...skłaniam się raczej do poglądu, że to raczej całokształt decyduje o ogólnym wrażeniu, ale mogę się przecież mylić 🫠
OdpowiedzUsuńW szpilkach moja kobiecość wzrasta o jakieś 50%. Po założeniu szpilek sylwetka się prostuje, biust bardziej uwidacznia. A w prawie płaskich butach ( adidasów i trampek nie noszę) czuję się taka " rozklapiała".😉
UsuńWszystko zależy od figury wieku i okazji. Młoda, szczupła i wysoka dziewczyna gdy założy adidasy do wszystkiego to będzie to dobrze wyglądało. Natomiast 50-cio latka z lekką nadwagą ok. 160 cm wzrostu gdy założy adidasy do spódnicy i idzie tak do pracy to już to tak fajnie nie wygląda. Jest tyle fajnych i wygodnych butków, które może założyć. Często widząc taką stylówkę zastanawiam się jak ta kobieta mogła sobie taką krzywdę wyrządzić😉
OdpowiedzUsuńWidzę dążenie do uzyskania z aptekarską dokładnością wzorca i odpowiedzi na pytanie: "Kto może nosić sportowe obuwie, a kto już niekoniecznie". To tak nie działa :). Jeśli wysoka młoda i szczupła dziewczyna dobrze wygląda w adidasach to automatycznie nie oznacza, że dziewczyna średniego wzrostu będzie źle wyglądała w takim obuwiu. Podobnie będzie w drugą stronę. Znam panie po 60, niewysokie i z nadwagą, które dobrze wyglądają w sportowych butach. Dużo zależy od wyczucia, bez względu na wiek, wagę i wzrost. Jest też wiele elementów stroju, które mogą optycznie zamaskować mankamenty sylwetki.
UsuńJa lubię różnego rodzaju obuwie, a o wyborze konkretnego modelu decyduje okazja czy pogoda. Tak jak słusznie zauważyła jedna z Czytelniczek - to całokształt decyduje o ogólnym wrażeniu. I tego się trzymajmy. Pozdrawiam :)
Nie chodzi o to, kto może nosić adidasy lecz o to, że nie na każdą okazję i do każdej stylówki pasują.
UsuńBo o ile 15-latka gdy założy je do eleganckiej sukienki to będzie to dobrze wyglądało to u 60-latki z nadwagą już nie.
I odkąd obuwie sportowe stało się modne to niektóre kobiety nie uznają innego obuwia i noszą je non stop, na każdą okazję i do każdej stylówki. Co u mnie wzbudza awersję.
Nie uważam aby p. Magda "lansowała" adidasy. Wręcz przeciwnie p. Magda pokazuje ładne, kobiece buty. Ogólnie uważam, że większość stylizacji tutaj prezentowanych jest b.kobiecych.
OdpowiedzUsuńA z " pańciowatością" sandałek to jakaś przesada. Nie wyobrażam sobie chodzić przy upałach 30 stopniowych w innych butach niż sandałki czy klapki.
Fajny płaszczyk
OdpowiedzUsuńDzień dobry, drogie Panie.
OdpowiedzUsuńBlog pani Magdy śledzę od bardzo dawna, a butom Mary Jane miałam na oku od zawsze. Miałam nawet kilka par mniej lub bardziej "ekscentrycznych".
Kilka dni temu kupiłam te: https://cropp.mtpc.se/3582991
Ucieszyłam się widząc je na liście rekomendacji pani Magdy ale i tak mam mieszane uczucia... Doradźcie, proszę, czy taki fason to nie przesada dla kobiety +/- 50, chudzinka, 160cm? Lubię szczyptę szaleństwa, ale nie chciałabym wyglądać groteskowo :)
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena
I jeszcze o adidasach...
OdpowiedzUsuńMój mąż( 40+) był ostatnio w urzędzie komunikacji w małym mieście.
I jak to w tego rodzaju urzędzie musiał odsiedzieć swoje. Po powrocie mówi: masakra wszystkie dziewczyny -petentki otyłe w obcisłych leginsach/dżinsach rurkach i adidasach.
Drogie Panie nie rezygnujmy z przywileju jaki daje nam kobiecość, nie rezygnujmy z obcasów, spódnic, sukienek🫠
W trakcie czytania komentarzy , uświadomiłam sobie , że nie rozumiem, co to znaczy " czuć się kobieco" . Czy to jest jednoznaczne z czuciem , że jest się kobietą ?
OdpowiedzUsuńCzy noszenie pewnych rzeczy , a nie innych obniża to poczucie ?
PS. Jako posiadaczka imponującej kolekcji butów , zdecydowanie jestem team adidasy , a nie Mary-Jane. Nie mam jeszcze tego typu butów , ale adidasy jeszcze kupię ,a Mary -Jane nigdy ÷))).
Klasyczne zestawienia są najlepsze. Bardzo podoba mi się ta kreacja.
OdpowiedzUsuń