Ubrana w zapach

Dzisiejszy wpis jest nietypowy - bliski mojemu sercu, choć nie dotyczy mody bezpośrednio. Będzie o perfumach. Bo odpowiednio dobrane perfumy stanowią uzupełnienie naszego stroju i osobowości. I podobnie jak przy tworzeniu stylizacji, tak samo przy wyborze zapachu, liczy się kompozycja, proporcje, dopasowanie do naszych potrzeb, ale też okoliczności czy pora dnia. Tutaj również zmieniają się trendy, oczekiwania, a nowe, oryginalne połączenia zapachów konkurują z ponadczasowymi klasykami. Zupełnie jak w modzie.

Często o tym, jak kogoś postrzegamy decydują szczegóły i detale niewidoczne gołym okiem. Zapach ma duże znaczenie. Odpowiednio dobrany, podobnie jak ubranie, dodaje nam energii, uspokaja i otula pozytywną aurą. Sprawia, że człowiek staje się radośniejszy, ma ochotę do działania, tworzenia, a w konsekwencji ma pozytywny wpływ na otoczenie.

Węch i pamięć zapachowa

Zmysł węchu jest mniej doceniany niż słuch, czy wzrok, tymczasem pamięć zapachowa stanowi bardzo cenne narzędzie jakim dysponujemy. Węch to jeden z pięciu podstawowych zmysłów człowieka i jeden z dwóch (obok smaku) zmysłów chemicznych. To on wykrywa zapach i zapisuje go w mózgu w postaci związanej z nim emocji/uczucia, a te z kolei wspomagają odtworzenie połączonych z nimi zdarzeń czy informacji. To takie domino powiązań. Nasz mózg potrafi zapamiętać ok. 10 tysięcy zapachów. Zapachy towarzyszą nam od dzieciństwa i zapadają głęboko w pamięć. Nawet po kilkudziesięciu latach jesteśmy w stanie przypomnieć sobie zapach mieszkania, świąt, wysuszonej na słońcu pościeli, kwitnącego bzu, morza i piasku oraz związanych z nimi wspomnień. Często odtworzenia tych zapachów szukamy w perfumach. I tutaj przechodzimy do sedna, bo ten mechanizm ma również zastosowanie w kontaktach międzyludzkich - decyduje o tym jak kogoś postrzegamy, czy lubimy i mamy ochotę się z nim spotykać, czy wręcz odwrotnie. To kolejna analogia do wyglądu i ubrania. 

Jak wybrać odpowiednie perfumy?

Na kompozycję zapachu składają się trzy nuty zapachowe, które  wyczuwamy w kolejnych przedziałach czasowych od momentu pierwszego użycia perfum. W kolejności są to: nuta głowy, serca i bazy. Te nuty to nic innego jak składniki perfumy użyte w odpowiednich proporcjach. Całość jest tak skomponowana żeby uzyskać oczekiwany efekt końcowy.

Nuta głowy

Zaraz po rozpyleniu wyczuwamy nutę głowy. Jest to zapach, który jako pierwszy atakuje nasz zmysł węchu i jednocześnie najszybciej się ulatnia pozostając na skórze ok. 30 minut. Choć nuty głowy wyczuwalne są najkrócej, to jednak właśnie one najczęściej decydują o zakupie danych perfum, co oczywiście może okazać się błędem, bo kolejna nuta...

Nuta serca

….utrzymuje się na skórze nawet do kilku godzin. Jest to tzw. esencja perfum, bo tak naprawdę to ona będzie stanowiła naszą niewidzialną, zapachową „aurę” na spotkaniu, uroczystym obiedzie czy w pierwszych godzinach w pracy. No właśnie, bo jeśli już mowa o 8 godzinnej pracy, to w takim przypadku może dojść do głosu ostatnia z nut...

Nuta bazy

Pojawia się najpóźniej i najdłużej utrzymuje się na ciele oraz ubraniach. Jest to utrwalacz perfumy, czyli składnik, który decyduje o trwałości zapachu, ale jednocześnie ma duży wpływ na odbiór, bo to on uaktywni się po kilku godzinach i będzie długo wyczuwalny. Do najczęściej używanych i najbardziej znanych utrwalaczy w perfumach zaliczane są: paczula, piżmo, ambra, drewno sandałowe, cedrowe, bób tonka, bursztyn, żywice, wetiwer oraz utrwalacze syntetycznie.

Polecane przez Minimalissmo

To moje subiektywne propozycje kilkunastu polecanych zapachów. W kwestii wyboru perfum* (używam tego terminu w ogólnym tego słowa znaczeniu) oprócz pomocnych rad, recenzji, opinii i marki należy kierować się swoimi zmysłami. 

ranking perfum damskich

Dlatego wybór perfum najlepiej rozłożyć w czasie i nie kierować się emocjami związanymi z pierwszym wrażeniem. Przed podjęciem decyzji o zakupie warto wypróbować co najmniej kilka różnych perfum i na podstawie wielogodzinnej obserwacji, stwierdzić, który zapach jest nam najbliższy. Na początek pomyślmy z jakim rodzajem zapachu się identyfikujemy; czego od niego oczekujemy, jak chcemy być postrzegane przez otoczenie; czy pragniemy orzeźwienia, lekkości, spokoju, poprawy nastroju, dodania sobie odwagi do działania, profesjonalizmu czy może aury tajemniczości. W zależności od preferencji możemy wybierać spośród zapachów należących do grup: kwiatowych, cytrusowych, morskich, szyprowych lub orientalnych. Ja lubię przede wszystkim zapachy świeże, cytrusowe, niektóre kwiatowe oraz pudrowe. Jesienią i zimą preferuję te z dodatkiem wanilii, cynamonu i kaszmiru.

Z ciekawych zapachów możecie wypróbować Azzaro Most Wanted (zapach bardzo trwały, pozostający wyjątkowo ładnie na skórze, mający charakter i to „coś”). Poza tym polecam również wypróbować Issey Miyake Pure, Chloe Signature, Chloe Love Stary oraz Miss Dior.

Podobnie jak inne kosmetyki, również perfumy mogą uczulać. Ja miałam taki problem z perfumami DKNY Be Delicious. Po jakimś czasie od spryskania zaczęła mnie boleć głowa, bardzo mocno drapało w gardle i wręcz dusiło. Wszystko wskazywało na uczulenie na jakiś składnik, prawdopodobnie tuberozę. Z żalem, bo zapach jest piękny, musiałam odstawić te perfumy i nawet po dłuższym czasie gdy próbowałam do nich powrócić, sytuacja powtarzała się. Tak więc spośród perfum, zwłaszcza z białymi kwiatami w roli głównej, ostrożnie należy podchodzić do zapachów z tuberozą, osmantusem, gardenią czy lilią. Mogą nie tylko drażnić, ale również wywołać ból głowy. Nie dla każdego nosa nadają się także wyrafinowane i trwałe zapachy z kadzidłem, skórą czy żywicami.

Kolejnym krokiem przy wyborze jest przetestowanie potencjalnych faworytów bezpośrednio w perfumerii. Za jednym razem wypróbujcie na skórze maksymalnie 3-4 zapachy i odczekajcie aż do „głosu” dojdą nuty serca. W praktyce oznacza to opuszczenie perfumerii i odczekanie ponad 30 minut. Po tym czasie  powąchajcie ponownie spryskane miejsca (nadgarstek, ewentualnie próbki). Jeśli wszystkie nuty harmonijnie współgrają ze sobą, odpowiadają intensywnością, nutą i charakterem wywołując pozytywne emocje, to znak, że być może trafiłyście na odpowiednią kompozycję. Warto (jeśli mamy taką możliwość) skonsultować się na tym etapie z kimś bliskim, czy i jemu również podoba się dany zapach. 

Aplikacja

Perfumy aplikujemy przede wszystkim na skórę, ale też na włosy i ubranie. Na ciele wybierzmy dwa, maksimum trzy miejsca, gdzie naczynia krwionośne są płytko pod skórą a tym samym skóra jest ciepła: nadgarstek, dekolt, kark, szyja czy zgięcie ręki. Skóra powinna być czysta i sucha, a spryskanych miejsc nie pocierajmy. Trwałość zapachu będzie uzależniona od rodzaju perfum, użytej ilości (polecam jednak umiar), ale także od rodzaju skóry. Najdłużej zapach utrzyma się na skórze tłustej, najkrócej na suchej.  

Najczęściej kupuję perfumy w sklepach stacjonarnych. W Douglasie robię zakupy prawie od początku pojawienia się tej sieci w Polsce. Tam trafiłam m.in. na zapachy takie jak Miracle Lancome, Noa Cacharel, Tommy Hilfiger Peach Blossom (limitowana wersja dla perfumerii Douglas, niestety już nie dostępna), Azzaro Wanted oraz zapachy Burberry np. Burberry Brit for Her. Do perfumerii zazwyczaj idę już z określonym zamiarem. Wcześniej na necie czytam opinie o perfumach, sprawdzam skład i dopiero po powąchaniu na skórze podejmuję ostateczną decyzję o zakupie.

Każda z nas jest inna

Zapachy kojarzone są z określonym typem urody i często w poradnikach są podane propozycje zapachów dla każdego z nich, ponieważ typ urody idzie w parze z konkretnym rodzajem cery i pH skóry. Nie są to sztywne zasady, więc traktujcie je tylko jako dodatkowe wskazówki. Często zapachy jednego rodzaju przełamywane są akordami innego, więc moja rada to: testować i obserwować. Oczywiście wśród perfum też jest coś takiego jak klasyka – zapachy na które warto postawić idąc do pracy, na spotkanie biznesowe czy większe uroczystości. Warto na przykład pamiętać, że przebywając długo w zamkniętych pomieszczeniach biurowych perfumy będą mieć wpływ na współpracowników czy klientów. W takich okolicznościach sprawdzą się harmonijne, klasyczne kwiatowe kompozycje, których głównymi składnikami będą np. akordy róży i wanilii oraz lekkie zapachy z dodatkiem bergamotki, irysów i kolendry. Dobre zapachy do pracy to te nutami: cytrusów, lawendy, cedru, mięty i pieprzu, drzewa kaszmirowego i paczuli. To zapachy stonowane, niedrażniące i niedeterminujące otoczenia. Subtelne, ale z charakterem. Moje propozycje znajdziecie w zestawieniu powyżej.

Wieczorem, na imprezę, wakacje czy kolację przy świecach można sobie pozwolić na intensywniejsze, zmysłowe i bardziej tajemnicze zapachy. Ich aromat dłużej utrzymuje się na skórze. W skład takich perfum wchodzą m.in. egzotyczne kwiaty i owoce, wanilia, bursztyn, kwiat neroli, cynamon, piżmo i bursztyn. 

To zapach, który niezmiennie uwodzi, wzbudza zainteresowanie, ale przede wszystkim bardzo elegancko i subtelnie rozwija się na skórze i ubraniach. Nieprzerwanie mój numer jeden od wielu lat. Radzę uważać, bo niektóre perfumerie internetowe sprzedają niewiele tańsze podróbki tego zapachu.

Co druga kobieta pachnie tak samo

Słynne na całym świecie klasyczne perfumy znanych luksusowych marek lub sezonowo modne zapachy zyskują często duże grono zwolenniczek. Są panie przykładające wagę do niepowtarzalności, więc duża popularność jakiegoś zapachu automatycznie w ich oczach go dyskwalifikuje, bo nie chcą pachnieć tak samo jak inne kobiety. Ja nie mam z tym problemu, dla mnie liczy się kompozycja zapachowa i jej wpływ na moje samopoczucie. Tu warto również zwrócić uwagę na fakt, że na każdej kobiecie zapach inaczej się „rozwija” co w pewnym sensie zapewnia małą niepowtarzalność. Nawet najpiękniej pachnące kompozycje mogą nam nie pasować, co wynika ze wspomnianych powyżej indywidualnych predyspozycji ale też od tego czy np. pijemy kawę, palimy papierosy, jaką stosujemy dietę i jaki mamy rodzaj skóry (tłusta czy sucha). Rozpylając nawet wyjątkowo piękny zapach na nadgarstku, może się okazać, że jest męczący, boli od niego głowa i czujemy się nieswojo. Analogicznie jak z figurą i ubraniami :)

Kształt i wykonanie flakonika również mają znaczenie, co prawda drugorzędne, ale jednak potrafią w pewnym stopniu zachęcić do zakupu. Ciekawie zaprojektowany i ergonomiczny flakonik ładnie wygląda na półce w łazience, stanowiąc formę dekoracji.

Kiedy zapach się znudzi

Wiele kobiet jest wiernych wybranemu zapachowi przez wiele lat. Nie ma w tym nic złego. Na przykład moja mama od kilkudziesięciu lat używa tylko jednego zapachu Red Door Elizabeth Arden. Ja mam swoje ulubione, klasyczne zapachy, ale lubię też nowości, którymi uzupełniam moją kolekcję. Czyli dokładnie tak jak w przypadku mojej szafy - klasyczną bazę uzupełniam od czasu do czasu nowościami, które przypadną mi do gustu w danym sezonie. 

Czy warto oszczędzać na zakupie perfum?

Nie. Lepiej zapłacić więcej, ale mieć zapach na którym naprawdę nam zależy. Oczywiście cena za buteleczkę często przeraża (mnie prawie zawsze:), ale gdy przeliczymy, że nawet przy droższych perfumach to wydatek rzędu 1 - 1.5 zł dziennie, to nie wygląda to aż tak strasznie. Nie dajmy się skusić promocjom, ładnym opakowaniom, reklamom w mediach i pierwszym wrażeniem po spryskaniu. Lepiej odczekać, sprawdzić czy zapach (wszystkie nuty) naprawdę nam się podoba i dopiero wtedy dokonać zakupu. Nietrafione perfumy są często bezużyteczne, więc zakup musi być przemyślany. 

Nie ma również sensu oszczędzać perfum, żeby starczyły na wiele lat. Perfumy, podobnie jak inne kosmetyki również mają datę ważności - z czasem tracą swoją trwałość, wietrzeją, wyczuwalny staje się alkohol, a nawet całkowicie zmieniają zapach (stare perfumy przypominają nieraz zapach przyprawy Maggi).

Zakończenie

W niespokojnych czasach chcemy więcej spokoju i równowagi. Coraz częściej szukamy ukojenia w swoim wnętrzu. Nasze serce zagłuszane przez rozum i podświadomość pokornie schodzi na drugi plan. A my nie jesteśmy ani szczęśliwsze, ani spokojniejsze. Podobnie jest z zapachem. Akordy nuty głowy, którym daje uwieść się rozum, często nie dają dojść do głosu nutom serca i bazy, a to one są najważniejsze, odpowiadają za to jak będziemy się czuć - czy radośnie i pełne energii, czy rozdrażnione, nerwowe i pozbawione sił. Dopuśćmy do głosu nasze serca, a z pewnością trudne wybory (nie tylko te dotyczące perfum) staną się łatwiejsze :)

To jeden z niewielu zapachów, które początkowo nie zachwyciły mnie nutą głowy, ale zauważyłam, że po czasie pięknie się rozwija. Obecnie to jedna z moich  ulubionych perfum, zarówno na lato jak i zimę. Polecam ją do pracy.

Ranking perfum damskich
Materiał powstał we współpracy reklamowej z perfumerią Douglas

Tematy: najlepsze perfumy damskie, ranking perfum damskich 2024