Dzisiejsza stylizacja od razu skojarzyła mi się z piosenką Grzegorza Turnaua, której słowa możecie przeczytać poniżej. Tekst w pewnym sensie odnosi się i do mojego życia, bo przez ponad 40 lat "nie wyściubiłam nosa" poza moje miasto, a nawet poza ten sam dom. Natomiast smutno mi bardzo, że miasto, w którym dorastałam, uczyłam się i studiowałam ostatnio w tak szybkim tempie się zmienia. Coraz bardziej go nie poznaję.
Miałam nie kupować w tym roku muszkieterek i zdania jak na razie nie zmieniłam. Wykorzystałam te, które stoją w szafie. Na temat muszkieterek zostało napisane już wszystko: czy można, czy wypada i czy w ogóle. Grzeją i wydłużają nogi, a to wystarczające powody do ich noszenia. Przy wyborze jest jedna istotna rzecz - żeby osiągnąć zadowalający efekt muszą być dobrze dopasowane do nóg.
Najprostsze rozwiązania są często najlepsze, i to w każdej dziedzinie. W ubiorze taką prostą receptą na dobry wygląd jest połączenie dobrej bazy ze szlachetną klasyką oraz atrakcyjnym (modnym lub oryginalnym) dodatkiem. Do tego należy dodać odpowiednie proporcje, pasującą nam kolorystykę, a o efekt nie będziemy musieli się martwić.
Magiczne i ekscentryczne kolekcje, które jednocześnie nie są oderwane od rzeczywistości, konsekwencja, inspiracje epoką retro, neoromantyzm, to jest to, co mnie wprost urzeka u Gucci. Alessandro Michele (dyrektor kreatywny Gucci) nie tylko w wielkim stylu odświeżył i nadał nowy kierunek marce, windując ją na sam szczyt, ale zrobił to z zachowaniem jej tradycji.
Pokazując
różnego rodzaju zestawy staram się wplatać ubrania polskich firm,
głównie tych sprzed lat. W komentarzach pojawia się wówczas dużo
wspominkowych wypowiedzi dotyczących dobrej jakości ubrań,
nieporównywalnej z obecnymi. Dlatego ogromnie się cieszę, że tym razem
mogę Wam zaprezentować polski wyrób i na dodatek świetnej jakości -
piękny, wełniany płaszcz firmy JASS.
W tworzeniu zestawów bardzo lubię wszelkiego rodzaju ograniczenia, bo one stawiają mi wyzwania. Zawsze mam większą satysfakcję, gdy stworzę nową stylizację tylko przy użyciu rzeczy już posiadanych, a najwięcej radości sprawia mi wymyślenie niebanalnego zestawu z rzeczy pozornie zwyczajnych.
Granatowa kurtka w casualowym wydaniu, nawiązująca dwurzędowym zapięciem do lubianego przeze mnie stylu militarnego. Owe dwa rzędy guzików to jest coś, co bardzo lubię. Tyle piękna mają w sobie te wszystkie mundury z dawnych lat: stójki, pagony, mankiety, guziki, sznurki, pętelki... Nic tylko oglądać i czerpać inspiracje. Tym razem jednak nie pętelki, a modne w tym sezonie naszywki, są głównym (poza guzikami) elementem dekoracyjnym.