Modny burgund
W rozpoczynającym się sezonie jesienno-zimowym kolor burgundowy (czyli ciemny bordowy) zyskuje coraz większą popularność. Nie ma się czemu dziwić, jest łatwy do łączenia z innymi kolorami (np. szarym, granatowym, beżowym, brązowym, khaki, czarnym czy butelkową zielenią), wyrazisty i bardzo szlachetny, ale nie tak mocny i determinujący jak pomarańczowy, fioletowy czy fuksja. Najbardziej pożądany jest głęboki odcień czerwonego wina, ale stylizacje możemy tworzyć z ciemniejszych lub jaśniejszych odcieni (wchodzących w odcienie czerwonego, fioletowego czy bakłażanowego). Zwłaszcza jesienią bordowy sprawdzi się w miejskich stylizacjach zarówno do jak i po pracy. Począwszy od eleganckich płaszczy, marynarek, kurtek, budrysówek, garniturów, swetrów a na bluzach dresowych kończąc. Bardzo dobrze prezentuje się również na dodatkach: szalach, czapkach, rękawiczkach oraz torebkach. To kolor, który znakomicie prezentuje się na zamszu, aksamicie, sztruksie i skórze.
Moja dzisiejsza stylizacja skomponowana jest z tego co miałam do dyspozycji w mojej szafie oraz "szafach-kopalniach" mojej mamy. Znalazłam w nich pokazane tu skarby: skórzany bordowy płaszcz, wrzosowe spodnie z kantem oraz wzorzystą koszulę. Bardzo lubię tworzyć stylizacje oparte na trendach, ale z wykorzystaniem ubrań vintage, bo dzięki temu można osiągnąć naprawdę wyjątkowy rezultat. Ten zawdzięczam połączeniu "sąsiadujących" barw, które nadały zestawowi spójności i zrobiły nieco monochromatyczny efekt, ale nie na tyle jednolity żeby całość była mdła i nudna. Jest wszystko co potrzeba: wzór, kolor, różne faktury i materiały a także odpowiednie proporcje.
Ten koncept ma tylko jeden mankament: ciężko będzie go Wam odtworzyć, bo ubrania są raczej niecodzienne. Spodnie mają nietuzinkowy kolor. Koszula niecodzienny wzór. A płaszcz? Było dostępnych kilka podobnych modeli jeszcze przed ponad miesiącem, ale obecnie są już wyprzedane. Jak tylko się coś pojawi, to wrzucę Wam linki (może ktoś się pokusi o wersję zamszową, to byłoby coś). Jeśli podoba się Wam mój zestaw ze skórzanym płaszczem, to alternatywą będzie model w kolorze czarnym 1 | 2 | 3 lub ciemnobrązowym | 1 | 2 |. Te kolory również można z powodzeniem zestawić z bordowymi ubraniami lub pójść w monochromatyczną, czarną wersję.
Stylizacje z użyciem koloru bordowego
8 komentarze
Płaszczyk sztos.
OdpowiedzUsuńOsobiście zamieniłabym bluzkę na czarny sweter z czarną torebką i czarnymi butami. Byłoby chyba bardziej nowocześnie. Albo kolorowa bluzka , ale czarne spodnie.
OdpowiedzUsuńJakoś połączenie bordowego płaszcza, cudownego zresztą, , kolorowej bluzki , wrzosowych spodni,czarnych butów i brązowej torebki plus pasek , to jednak dla mnie za dużo elementów. Za bardzo " flower power " ;-)).
Ale oczywiście jak wszystko kwestia gustu.
Zaproponowane przez Panią wersje są oczywiście jak najbardziej trafione. Takich poprawnych stylizacji, łatwych do odtworzenia pokazuję na blogu najwięcej, jednak w tym przypadku chodziło mi o inny efekt: postawiłam na wzory i kolory; nie chciałam też wykorzystywać czarnych ubrań, bo zarówno spodnie jak i sweter stanowią dużą płaszczyznę pochłaniającą światło i zamierzonego efektu by nie było. Często staram się pokazywać coś oryginalnego a nie "nowoczesnego" (czyli modnego). Co do torebki, to jest tez propozycja z czarną shopperką. Pozdrawiam.
UsuńDziękuję Pani Magdaleno.
OdpowiedzUsuńMa Pani rację. Chyba faktycznie zbyt uległam "poprawności modowej " , czyli łatwym schematom.
Przecież nie tylko o to chodzi w modzie.
Serdecznie pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów. Ewa.
O ile nie bylam przekonana do tego koloru na początku, to w końcu pokochałam. Kupiłam sobie komplet torebkę plus buty. I powiem szczerze, że pasuje do naprawdę wielu stylizacji.
OdpowiedzUsuńA mi się właśnie ta stylizacja podoba, bo jest niesztampowa. Mam już dosyć nudnych szarości i beżu - nie bójmy się kolorów!
OdpowiedzUsuńWitam! Okazuje się,że w mojej szafie są bardzo podobne kurtki (krótkie płaszcze),jak ta bordowa oraz beżowa z poprzedniego wpisu. Obie kupiłam na Allegro,akurat na rynek wchodziła jakaś firma z odzieżą używaną i miała w ofercie skórzane okrycia właściwie za bezcen - ta bordowa kosztowała mnie 10zł,beżowa piątaka:). A dzięki Pani stronie zyskałam kolejne inspiracje do innego ich stylizowania. Dzięki za dobrą robotę! Muszę jeszcze zaznaczyć,że "przez Panią" moja szafa wzbogaciła się o czapki-bosmanki (po obejrzeniu któregoś wpisu zaryzykowałam przymiarkę i od tamtej pory mam już cztery!). Pozdrawiam i życzę wytrwałości Hanna
OdpowiedzUsuńO to super! Warto czasem zaryzykować z nakryciem głowy, bo może okazać się tym idealnym. Pozdrawiam
Usuń